Rosja to parodia państwa Anonymous 03/17/2022 (Thu) 13:25:21 No.26881 del
(238.31 KB 1200x1059 ukrainski-fotograf.jpg)
Jeśli współczesna Rosja ma w czymś przypominać Związek Sowiecki, to właśnie są to kwestie uzbrojenia. Gros sprzętu zwożonego na Ukrainę pochodzi bowiem ze starych magazynów. Nie chodzi wyłącznie o ciężarówki czy karabiny, ale także łączność, którą łatwo można namierzyć i podsłuchiwać. Zawodzi także strategia dowodzenia, rodem z poprzedniej epoki. Na front wysłano nieprzygotowanych rekrutów, zmęczonych kilkumiesięcznymi manewrami. Poborowi chcieliby zajmować się swoimi smartfonami jak ich rówieśnicy na Zachodzie, a każe im się biegać z karabinami i zabijać ludność cywilną. Oni nie wiedzą, o co chodzi Putinowi. Obecne straty sprzętu szacowane są na 40 proc. Rozbita została główna, kilkudziesięciokilometrowa kolumna, która miała szturmować Kijów. Na froncie poległo już dwóch generałów i kilku czołowych dowódców. Rozbite zostały elitarne oddziały Gwardii Narodowej, które szły na stolicę. Pod Charkowem wyeliminowano 200 Samodzielną Brygadę Strzelców Zmotoryzowanych, doszczętnie zniszczono też 155 Oddzielną Brygadę Morską. Ukraińcy wyeliminowali także kilkuset komandosów ze specnazu, część najemników z Grupy Wagnera, a podkijowskie drogi są pełne porozrzucanych ciał Czeczeńców Kadyrowa.

Rosja straciła główne punkty dowodzenia, Władimir Putin aresztował szefów wywiadu, niektóre brygady strzelały same do siebie. Mnożą się przypadki dezercji, poddawania się całych oddziałów, odmawiania wykonywania rozkazów. Gigantyczne straty ponosi lotnictwo. Przystąpienia do wojny odmawia Białoruś, która czeka i widzi, że Rosja wcale nie jest taka silna, jak się wszystkim wydawało. Już teraz widać, że plan szybkiego zajęcia sąsiada się nie powiedzie.